Minecraft Dungeons

Jak Minecraft pochłonął Diablo?
Po kilku godzinach gry w głośny ostatnio tytuł, jakim jest Minecraft dungeons. Spodziewałem się czegoś więcej niż różowego rozrabiaki, który wypadł mi na początku przygody. Poważnie nie ściemniam.
No ale wróćmy do samej gry, która swoją drogą jak na beta testy, prezentuję się całkiem nieźle. Chociaż przyznam, że, odniosłem wrażenie, iż to gra powstała głównie dla młodszej grupy graczy. Nic bardziej mylnego, a wspomniany już różowy rozrabiaka, to łuk pozwalający na przebicie pancerza przeciwnika i namierzenie kolejnego. Tylko że gra wygląda jak Minecraft? No właśnie więc może warto zacząć od początku.
Początek
Przed wami Diablo 1 albo Minecraft w wersji Diablo 3. No nie ważne, ale Minecraft dungeons wygląda jak, Diablo dla dzieci. Oczywiście nie jest to gra wyłącznie dla młodych. A sama gra od samego początku daję nam do zrozumienia, że Minecraftem jest tylko na papierze. Nie ma tu takich bajerów jak budowanie, Craftowanie, survival czy oswajanie leśnych wilków.
Jest to gra, która jak na Diablo przystało o zabijaniu tysięcy potworów na wbijaniu wielu poziomów bez końca, jak i podnoszeniu statystyk naszej postaci.
Czym jest Minecraft dungeons?
Minecraft Dungeons jest to dość zaskakująca nowa odsłona niesamowicie popularnego tytułu, jakim jest klasyczny Diablo 1-3. Nie jest to pierwsza modyfikacja Minecrafta. Jak już pewnie wiecie, Minecraft Story Mode został przerobiony na wersję serialową, która nie specjalnie się przyjęła. Przynajmniej w mojej ocenie potencjał owego serialu nie został wykorzystany.
Jednak co do zaoferowania ma nam sławny Minecraft dungeons?
Specjalnie dla was poświęciłem się i grałem w ten tytuł jak opętany, aby dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Zajęło mi to dosłownie kilka godzin, ponieważ w grze, nie ma cudów. Poza oczywistym, jakim jest RÓŻOWY ROZRABIAKA. No ale żarty na bok.
Interesujące jest to, że, mocno zauważalne są pewne odstępstwa od Minecrafta oraz od tradycyjnego hack’n’slasha. Jednak jak już wcześniej wspomniałem, w Minecraft dungeons nie da się nic budować czy odpalić tryb survivalu. Silnik gry został najwyraźniej tak skonstruowany, abyśmy nie mogli zniszczyć żadnego elementu otoczenia.
Więc jak widzicie mamy odstępstwo od formuły tradycyjnego Minecrafta. A liczba obiektów, z którymi możemy coś zrobić, jest dość niewielka niestety. Nie wykluczone oczywiście, że, będzie to cały czas rozwijane. Trochę mnie zaskoczyło, że, nie ma tu możliwości rozwijania własnej postaci, aby była silniejsza. Za to rozwijamy nasze wyposażenie, które możemy wzmacniać, wbijając im kolejne poziomy. Ale o tym później.
Gameplay
Minecraft dungeons sam w sobie najbardziej przypominał mi Diablo 3.
Biorąc pod uwagę intuicyjność sterowania, jest to pociągnięte na konsolową wersję gry. Mamy do dyspozycji oczywiście atak podstawowy i HP potke, która dość długo się ładuje do ponownego użycia oraz coś na kształt ataku dystansowego z limitem amunicji, jest to po prostu slot na różnego rodzaju broń dystansową w przyszłości.
Do tego mamy 3 umiejętności aktywne, które są związane z artefaktami i coś w rodzaju uniku, który jest dość męczący dla naszej postaci.
Więc dużego pożytku na dłuższą metę mieć nie będziemy z tego.
Natomiast jeżeli chodzi o samą zręcznościową część gry, to jest ona dość dobrze zrobiona. Idziemy przed siebie i używając przeróżnych kombosów, siekamy przeciwników na czynniki pierwsze. I takie atrakcję mamy już od samego początku gry. Loot, który nam wypada ze skrzyń podczas naszej przygody, zawsze, będzie odpowiadać, za wzmocnienie naszej postaci. Więc nie trzeba się martwić, że wyleci nam jakiś krowi placek.
Poziomowanie
Niestety, aby wbić level, musimy zdobyć pkt zaklęć, a nawet podczas zwykłego wybijania poziomów, HP nam nie idzie w górę. A samą postać rozwijany poprzez zaklinanie naszego wyposażenia.
Wszystko fajnie tylko jak to działa? Otóż biorąc zupełnie byle jaki mieczyk który w swojej najsilniejszej wersji ma 3 sloty na zaklęcia. Zaklęć jest wiele i w zależności od tego, na jakim poziomie gramy możemy dostać zaklęcia różnej jakości. Najbardziej pospolite są te no pospolite.
Zbieranie i magazynowanie pkt zaklęć w sumie nie ma większego sensu. Ponieważ możemy je w każdej chwili rozłożyć na części pierwsze i kiedy będziemy zmieniać ekwipunek, możemy wydać te pkt, wzmacniając od razu nowy sprzęt.
Daję to duże możliwości indywidualnego rozwoju, bo cały ekwipunek dostosowujemy sami, i nie jesteśmy z góry skazani na to, co nam wypadnie. Aczkolwiek domyślam się, że, na najwyższym poziomach będziemy polować na konkretne zestawy umiejętności, dostosowane do naszego stylu gry bądź postaci.
Możliwość wyboru
Niestety, kiedy twórcy w jednym dają nam możliwość decydowania, tak w drugim skazują nas na totalną loterię.
I w ten sposób z czasem do naszej głównej bazy trafiać będą kolejni NPC, u których będziemy mogli wymieniać szmaragdy.
Jak już wspomniałem, w jednym dają, a drugim zabierają, tak więc wymieniać szmaragdy można tylko i wyłącznie na losowe przedmioty, które jedynie są dostosowane do naszego poziomu.
Nie możemy wybrać tego, co kupujemy, a jedynie możemy kupić los, który daje nam totalną niespodziankę.
Oczywiście oprócz tych skrzynek od naszych NPC, po ukończeniu każdego rozdziału są dostępne lootboxy.
Oczywiście w tej pozytywnej odsłonie, zazwyczaj wypadnie nam z nich przedmiot o lepszej jakości i znacznie wyższych statystykach.
Cała ta losowość przedmiotów, jakie możemy dostać, jest w pewnym sensie oryginalne. Aczkolwiek mnie wiele razy przyprawiło o skurcze mięśni wymierzone w monitor.
Lootowanie i różnorodność
O ile na początku gry miałem dość duże szczęście do wypadających mi przedmiotów. Tak później stało się to dość monotonne i mało zróżnicowane, co chwilę wypadały mi te same zbroję czy bronię.
Być może to jakieś zagranie ze strony twórców, aby na samym początku sypnąć nam nieco sprzętu, aby później mieliśmy łatwiej zmierzyć się z szarą rzeczywistością Minecraft dungeon. Oczywiście mamy szansę zrobić przedmioty o wiele rzadsze, wyższej jakości jak np. RÓŻOWY ROZRABIAKA. To sam system lootowania i różnorodności tego, co nam może wypaść, jest dość słaby.
Mam nadzieję, że będzie skrupulatnie rozwijany, bo, najwyraźniej rodzajów ekwipunku mamy na ten moment, bardzo mało.
Moby i inne potwory
Słabą różnorodność daję się również odczuć podczas zabijania potworków.
Już na samym początku w Diablo 3 mieliśmy do czynienia z wieloma różnego rodzaju stworom. Kiedy w Minecraft dungeuns liczba rodzajów potworków zamyka się na palcach jednej ręki.
I choć oczywiście to tylko beta, to jeżeli w oficjalnej wersji gry ilość rodzajów mobów wzrośnie do kilkudziesięciu, to w dalszym ciągu daję nam to dość małą różnorodność stworków. A więc po dłuższym czasie gry mogą się nam one szybko znudzić i nie będziemy mieć nowych wyzwań.
Mapy oraz biomy
Mapa kampanii wyraźnie daje do zrozumienia, że głównych biomów będzie 9. W samej wersji beta mamy do dyspozycji jedynie dwa z nich, plus 1 dungeon dodatkowy. Jednak być może, a raczej na pewno będą dostępne dodatkowe tryby trudności.
Tryb przygodowy oraz apokalipsa, tak więc możemy liczyć, na sporą dawkę nowych wyzwań, o ile owe poziomy, wniosą coś nowego do gry.
Trudność gry
No właśnie gra sama w sobie nie jest dość trudna, powiedziałbym raczej, że jest banalna, ale to każdy musi ocenić sam. Otóż gra oferuję nam ciekawy system utrudniania gry w biegu. Przed samym wyruszeniem na wyprawę możemy wybierać poziom trudności, na jakim chcemy przechodzić lokację. Jeżeli chcemy mieć więcej zabawy, to proponuję ustawić ten pasek na dość wysoki.
Klimat oraz legenda Diablo
Jak na grę rodem z 2020 roku Minecraft dungeons odnosi się wiele razy do samych początków gatunku. Jak np. teleporty po każdym zakończonym dungeonie, który nas cofa na początek. Dungeony są pełne ślepych korytarzy czy też podejrzanych zaułków.
Mimo że zawsze mamy strzałkę, która pokazuję dokąd mamy zmierzać, to zgubić się naprawdę nie jest ciężko. A sam Minecraft dungeons ma wiele wyraźnych nawiązań do Diablo 1. Powtarzające się korytarze, teleporty na każdym końcu czy też ponura przenikliwa muzyka, która nam towarzyszy. Dla mnie, jak i dla wielu innych podobieństwa są wyraźne, a nawet rażące.
Jednak twórcy ewidentnie nie chcą, być podobni do okrytej złą sławą Diablo 3, a bardziej celowali w Diablo 1, co widać podczas gry. Fani owych tytułów z pewnością zobaczą różnicę, ja niestety musiałem do tego długo dochodzić. (Bez skojarzeń proszę).
Ogólnie i szczególnie
Te kilka godzin gry w Minecraft dungeon dał mi dość mieszane uczucia. Chociaż nie zagłębiałem się we wszystkie zakamarki bety, to dowiedziałem się, tego, co istotne.
Tak więc gra, jeśli chodzi o samą rozgrywkę, daję nam dużo do zaoferowania, naprawdę dobrze napisana zręcznościowo, oraz dynamicznie. A na wyższych poziomach trudności wręcz można się zatracić. Jednak tak uboga wersja beta daję wrażenie, bardzo wczesnego dostępu. Co z pewnością nie napawa optymizmem, aczkolwiek trzymam kciuki za twórców.
Bo zaledwie kilka rodzajów mobów czy słaba różnorodność wyposażenia, o rzadkości wypadania czegoś lepszego nie wspomnę. Są dość biednie zaplanowane, aby nazwać to wersją beta. Jednak możliwość kooperacji na jednym ekranie w konsolowej wersji to miły dodatek. Tak więc Minecraftem jest tylko, z nazwy, a o wiele większy nacisk się kładzie, na słowo Dungeon.
Czym to będzie?
Czy będzie to, gra, na miarę prawdziwego hack’n’slasha, czy może drobna gierka z zabawą na 20 godzin? Czas pokażę, a my jedynie co możemy, to twórcom proponować co dodać i czekać na kolejne aktualizację.